Bezprawie w Teatrze Wielkim w Łodzi

W Teatrze Wielkim w Łodzi trwają 25. jubileuszowe Łódzkie Spotkania Baletowe. Toczy się też walka o fotel dyrektorski, a tupet i ignorancja prawa raczej nie mają granic.

Instytucją – de facto pozbawioną od czerwca 2017 r. dyrektora naczelnego – kieruje trzech zastępców: Krzysztof Marciniak, zastępca dyrektora ds. artystycznych, Maciej Bargiełowski, zastępca dyrektora ds. administracyjnych i Krzysztof Bogusz, zastępca dyrektora ds. produkcji.

„Skoro zarząd województwa łódzkiego zdecydował się na pewną ścieżkę, nie ma potrzeby zbaczania z kursu tylko po to, żeby skorygować błędy formalne” – powiedział Izabelli Adamczewskiej Zbigniew Ziemba, odpowiedzialny za kulturę wicemarszałek województwa łódzkiego, zwolennik rozwiązań siłowych.

Rozmowa toczyła się w kontekście odwołania dwa lata temu ze stanowiska dyrektora naczelnego Pawła Gabary, który zgodnie z umową miał pełnić tę funkcję do 31 sierpnia br.

Oficjalnymi powodami odwołania były: pogarszająca się sytuacja finansowa teatru (wynik finansowy na koniec maja 2017 r. zamknięto stratą ponad 2,08 mln zł), negatywna ocena przez zarząd województwa działań dyrektora polegających na przyznaniu podwyżek grupowych, chociaż nie były przewidziane w planie budżetowym, przyznanie
w 2016 r. swoim zastępcom oraz głównej księgowej nagród rocznych za 2015 r., pomimo nieprawidłowości wykazanych w trakcie kontroli. Nie było tajemnicą, że przyczyną odwołania był również konflikt z organizacjami związkowymi, które m.in. zarzucały dyrektorowi zapraszanie do udziału w spektaklach artystów z zewnątrz, a nie z zespołu. Ale paradoksalnie związki zawodowe przyczyniły się do korzystnych dla Pawła Gabary rozstrzygnięć sądowych.

„Chodziło o drobiazg: nie uzyskano opinii związków zawodowych, które w zasadzie już nie funkcjonowały, ale wciąż figurowały w KRS. To niedopatrzenie zostało wykorzystane jako argument” – podnosił Zbigniew Ziemba, twierdząc, że odwołanie nie jest bezprawne, tylko obarczone wyrokiem sądu. I dodatkowo argumentował – „Został odwołany w wyniku decyzji obarczonej błędem formalnym (…) W wielu sytuacjach logika stoi w opozycji do decyzji, które zapadają”. Mając na myśli prowadzenie ewidencji czasu pracy „odwołanego” dyrektora Gabary, a więc traktowanie go jak pracownika i wypłacanie zasiłku chorobowego.

Innego zdania są Sądy Administracyjne kilku instancji. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi przyznał rację Zbigniewowi Rau, wojewodzie łódzkiemu, który unieważnił uchwałę Zarządu Województwa Łódzkiego o odwołaniu dyrektora Gabary, gdyż nie została skonsultowana ze wszystkimi zarejestrowanymi w teatrze stowarzyszeniami i związkami. W związku z tym należało uznać, że doszło do istotnego naruszenia prawa i odwołanie było nieprawidłowe. Potem sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który podtrzymał poprzedni wyrok i potwierdził, że Paweł Gabara nadal jest dyrektorem Teatru Wielkiego w Łodzi. Stwierdzono też nieważność powierzenia Krzysztofowi Marciniakowi obowiązków dyrektora. Sąd uznał, że na stanowisku dyrektora naczelnego nie ma wakatu, i że Paweł Gabara nadal piastuje tę funkcję.

Wyroki sądów są jednak ignorowane. Krzysztofowi Marciniakowi zmieniono jedynie funkcję z „p.o. dyrektora naczelnego” na „zastępcę dyrektora ds. artystycznych”. Paweł Gabara twierdzi, że został wydany zakaz wpuszczania go do teatru.

Pod koniec sierpnia kończy się jego kadencja. Tak więc sprawę ewidentnie wzięto na przetrzymanie. Zarząd Województwa Łódzkiego właśnie ogłosił konkurs na kandydata na stanowisko dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego w Łodzi na czas określony, tj. do dnia 31.08.2022 r. Termin rozpatrzenia ofert oraz zakończenia postępowania konkursowego przewidziano na 19 sierpnia. W celu „zachowania ciągłości działania instytucji’ skrócono nawet procedury konkursowe w stosunku do rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nowy dyrektor naczelny ma wstąpić w obowiązki od 1 września 2019 r.

Na szczęście, całe to zamieszanie nie wpływa na poziom zespołu baletowego, który pod kierownictwem Wojciecha Domagały rozwija się dobrze. Ostatnia premiera „Ciszy” w choreografii Ivana Cavallari, inaugurująca 25. Łódzkie Spotkania Baletowe, była znakomita; na wyższym poziomie od wystawionego dwa lata temu podczas ŁSB „Spartakusa” Kirilla Simonova.

Bezprawności działań Zarządu Województwa Łódzkiego jednak to nie usprawiedliwia.