Topor, co Orłem się stał

W sobotę o północy wystartowała internetowa premiera „Toporła” – krótkometrażowego filmu tańca w choreografii Iwony Pasińskiej. Kilka godzin wcześniej w Studio Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu odbyła się jego prapremierowa prezentacja. Już sam pomysł, tej nowej premierowej formuły, wydał mi się interesujący. Jeszcze bardziej zaintrygował mnie tytuł. Czym prędzej postanowiłam obejrzeć film.

Rozległy, górzysty krajobraz widziany z lotu ptaka. Łąka, las, skały, wąwóz, kamieniołom. Podmuchy wiatru, woda. Zachmurzone niebo, z którego wyłania się orzeł – łagodnie trzepocząc skrzydłami. Przepiękne czarno-biało ujęcia autorstwa Marka Grabowskiego. I grupa siedmiu doskonałych tancerzy (to się nazywa świadomość ruchu i ciała) zmagających się z ziemskim padołem do niepokojąco-nostalgicznej IV Symfonii „Tansman Epizody” Henryka Mikołaja Góreckiego.

Dominik Kupka, artysta-tancerz Polskiego Teatru Tańca. Fot. Andrzej Grabowski

„Toporzeł” zrealizowany został w Górach Izerskich. W miejscu, w którym jeszcze do niedawna działała kopalnia kwarcu „Stanisław”, a inspiracją były rzeźby Stanisława Szukalskiego – Stacha z Warty. „Film i towarzyszący mu album są kolejnymi elementami budującymi opowieść o Polskim Teatrze Tańca. Liczymy, że poza pięknem i estetyką prezentowanych ujęć, dostrzegą Państwo w tych materiałach Ducha Teatru Tańca” – czytamy w materiale zapowiadającym wydarzenie.

Stanisław Szukalski: świrnięty rzeźbiarz o monstrualnym ego, na którego geniusz nabrał się ojciec Leonarda DiCaprio – tak sylwetkę rzeźbiarza podsumował na początku roku Krzysztof Varga po obejrzeniu emitowanego przez Netflix dokumentu „Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego”. Toporzeł zaprojektowany przez Szukalskiego w 1935 roku jest wyrazistym dowodem jego nacjonalistycznych, antysemickich, pseudonaukowych fiksacji. „Zwracam się przeto do Młodzi Rodosławiańskiej (rasisto – nacjonalnej) ze Wzorcem Zeszczepienia się ku skutecznej pracy dla dobra Ludu – narodu. Pierwej proponuję niebolesne i niczem was nie zobowiązujące przyjęcie znaku TOPORŁA za godło Polski II-ej, by pod nim połączyć cały rodosławiański pierwiastek polityczny (…) TOPORZEŁ jest obosiecznym toporem, w kształcie orła. Jest daleko prostszym w formie od Swastyki, jak i od italskiej Fasci. Zaś krótki topór jest narzędziem ciesielskim i prawiecznym orężem bojowym Sławian (…) Przynoszę wam zatem piękny znak, nowego Orła i to jeszcze prostszego od piastowskiego, abyście wy, co opętani jesteście jako i ja, zamiarem rodosławiańskiej misji; z sercem otwartym przyjęli na swe sztandary, szczerego wyznania patriotyzmu narodowego i rasowego, ten oto znak Topora, co Orłem się stał” – pisał artysta w 1938 roku w magazynie „Krak”. Dłuższy fragment tej wypowiedzi można przeczytać: tutaj. Na bazie Toporła Szukalski stworzył jeszcze Topokrzyż z krzyżem zastępującym głowę orła oraz podpisem: „Gospodarczą Organizujemy jedność” (GOJ) – miał służyć do oznaczania sklepów nienależących do Żydów, co mi natychmiast kojarzy się z dzisiejszymi „Strefami wolnymi od LGBT”. Tytuł narzuca więc jednoznaczne konotacje. Czy to nam chcieli powiedzieć artyści Polskiego Teatru Tańca? I czy tak również powinniśmy odczytać ich przesłanie? Proszę obejrzeć film.

 

Czytaj też:

Smutna tancerka Ivana Mestrovicia