Francesca Hayward i słynne „Koty” Andrew Lloyda Webbera

To będzie bardzo miły Nowy Rok. 1 stycznia odbędą się pierwsze przedpremierowe pokazy filmowej adaptacji słynnego musicalu w reżyserii Toma Hoopera i w choreografii Andy’ego Blankenbuehlera. A w roli Victorii, białej kotki, obejrzymy Francescę Hayward, Principal of The Royal Ballet, która we wrześniu znalazła się na okładce brytyjskiego „Vogue’a” jako jedna z 15 kobiet wybranych przez księżnę Meghan do projektu „Forces for Change”.

Francesca Hayward urodziła się w Nairobi. Jej matka jest Kenijką, ojciec Anglikiem; wychowywana była przez dziadków w Sussex. Jej fascynacja baletem zaczęła się w wieku 3 lat, kiedy dziadkowie podarowali jej wideo z „Dziadkiem do orzechów”. Jest absolwentką Royal Ballet School, do zespołu dołączyła w sezonie 2010/11. Od trzech lat tańczy w randze czołowej solistki (Principal). „Koty” to jej filmowy debiut.

Doing the film and taking six months away [from ballet] was really insightful for me – wyznała w rozmowie z Vogue – It made me start to think, »Well you are going to have to deal with this at some point.« It’s given me a small insight into how I should prepare for it and accept it.”

Dotknęła też problemu nierówności rasowych. I w tym kontekście padło bardzo fajne zdanie:

I’m very proud of the colour of my skin and that I’m inspiring people from all backgrounds, but I think it will be great for the next mixed-race or black female principal dancer if she doesn’t have to be asked about that. In ballet, it doesn’t matter who you are. If you’re good, it’s such a rare thing, so unusual, that the talent will go wherever you want it to go.

Zachęcam do przeczytania całego tekstu: Francesca Hayward: „Talent Will Go Wherever You Want It To Go”.

Udział czarnoskórych balerin w baletach klasycznych jest nadal wydarzeniem zwracającym uwagę i relacjonowanym przez media jako przełamywanie barier.

Niedawno w The New York Times ukazał się duży tekst poświęcony Charlotte Nebres, uczennicy School of American Ballet, która tuż przed Świętami, w wieku 11 lat, zadebiutowała jako pierwsza czarnoskóra Marie w „Dziadku do orzechów” George’a Balanchine’a, balecie znajdującym się w repertuarze New York City Ballet od 1954 r.

Artykuł „After Misty Comes Marie: Breaking Barriers in The Nutcracker” jest dostępny: tutaj. Opublikowana też została rozmowa z Charlotte i innymi uczniami SAB, których rodzice pochodzą z Chin, Korei, Grecji, Azji Południowej. Młodych tancerzy można również obejrzeć na załączonym poniżej filmiku.

A przy okazji polecam wcześniejsze nagranie „Dziadka do orzechów” w wykonaniu NYCB. DVD znajduje się w ofercie ROH. George Balanchine stworzył bardzo sympatyczny, familijny spektakl. Różniący się od wersji Jurija Grigorowicza, którą opisywałam w tekście „Dziadek i jego ojcowie” i we wpisie „Aby tradycji stało się zadość”. W każdym przedstawieniu występuje 64 uczniów SAB, role Marie i Księcia są zarezerwowane dla dzieci. Pojawia się też Wieszczka Cukrowa z Kawalerem w pas de deux będącym ukłonem w stronę petersburskiej tradycji.

Czytaj też:

Dziadek i jego ojcowie

Aby tradycji stało się zadość

Nie boję się upadku – rozmowa z Carlosem Acostą

Transseksualna balerina