„Toporzeł” zwycięzcą Festiwalu On Art 2021

Zrealizowany w Górach Izerskich, w miejscu, gdzie jeszcze do niedawna działała kopalnia kwarcu „Stanisław”, dziewięciominutowy film Polskiego Teatru Tańca w choreografii Iwony Pasińskiej został zwycięzcą największego festiwalu kina plenerowego w środkowej Europie – Festiwalu On Art 2021. Nagroda przyznana została w kategorii obejmującej krótkometrażowe filmy profesjonalne i niezależne.

Rozległy, górzysty krajobraz widziany z lotu ptaka. Łąka, las, skały, wąwóz, kamieniołom. Podmuchy wiatru, woda. Zachmurzone niebo, z którego wyłania się orzeł – łagodnie trzepocząc skrzydłami. Przepiękne czarno-biało ujęcia autorstwa Marka Grabowskiego. I grupa siedmiu doskonałych tancerzy (to się nazywa świadomość ruchu i ciała) zmagających się z ziemskim padołem do niepokojąco-nostalgicznej IV Symfonii „Tansman Epizody” Henryka Mikołaja Góreckiego – pisałam tuż po internetowej premierze „Toporła” w grudniu 2019 roku.

Tytuł narzuca jednak inne konotacje. „Toporzeł” zaprojektowany przez Stacha z Warty w 1935 roku nadal pozostaje dowodem jego nacjonalistycznych, antysemickich i pseudonaukowych fiksacji. Oglądając film, a robiłam to już wiele razy, jest to jedna z najlepszych (filmowo ujętych) polskich choreografii, z twórcą „Toporła” nie miałam żadnych skojarzeń. Dlatego, kiedy wracam do materiałów prasowych informujących, że inspiracją dla powstania filmu były rzeźby Stanisława Szukalskiego, a ponadto czytam: „Liczymy, że poza pięknem i estetyką prezentowanych ujęć, dostrzegą Państwo w tych materiałach Ducha Teatru Tańca”, mam spory problem z odczytaniem tytułowego przesłania.

Czytaj też:

Topor, co Orłem się stał

Smutna tancerka Ivana Mestrovicia