„Złoty wiek” Dmitrija Szostakowicza
Pierwsze libretto napisał reżyser filmowy – Aleksandr Iwanowski. Na wystawie przemysłowej „Złoty wiek”, w bliżej nieokreślonym mieście w zachodniej Europie, faszystowska drużyna piłkarzy rywalizowała z drużyną komunistyczną. Był też pokaz wielkiej armaty („najważniejszego eksponatu”) i runda bokserska między białym i czarnoskórym bokserem. Tancerka kabaretowa (Olga Jordan) – tańcząc zmysłowe adagio w parze z Faszystą (Leonid Ławrowski) – uwodziła radzieckiego Kapitana (Konstantin Zujkow). Komsomołka spacerowała po mieście z Murzynem. Kapitalistyczni stróże porządku urządzili prowokację, aby skompromitować Kapitana. Na stadionie trwały zawody sportowe w różnych dyscyplinach – boksie, rzucie dyskiem, tenisie, koszykówce i piłce nożnej. Projekcje filmowe ukazywały burżuazyjne rozrywki i pogoń policji za Komsomołką i Murzynem. W finale – podczas potańcówki urządzonej pod hasłem „Złoty wiek” – Galina Ułanowa jako młoda zachodnia Komunistka demaskowała podstępnego Faszystę, w tym samym czasie towarzysze-robotnicy uwalniali więźniów politycznych; spektakl kończył się „Tańcem solidarności” robotników z piłkarzami radzieckimi.
Choreografię stworzyli Wasilij Wajnonen i Leonid Jakobson. Spektakl został wystawiony w Leningradzie w 1930 r. I chociaż wcześniej otrzymał I nagrodę w konkursie na balet o tematyce współczesnej został szybko usunięty z repertuaru. „Autorom zarzucano powierzchowne podejście do zjawisk współczesnych, schematyczność postaci i brak ciągłości wątku dramatycznego” – napisała w „Przewodniku baletowym” Irena Turska.
Najbardziej cenzorów drażniła jednak muzyka Szostakowicza, w której odnaleźli niepożądane awangardowe elementy – modernistyczne, burżuazyjne, nie wykazujące właściwego związku ze społeczeństwem komunistycznym, bliższe kulturze zachodniej i pogardzanemu kapitalizmowi.
Uznanie zdobył „Złoty wiek” dopiero na scenie Teatru Bolszoj w Moskwie w 1982 r. Z nowym librettem napisanym przez Isaaka Glikmana i Jurija Grigorowicza, autora choreografii.
Akcja przeniesiona została do portowego miasta z lat 20. XX w. Boris, przedstawiciel radzieckiej młodzieży pracującej zakochuje się w Ricie – tancerce występującej w kabarecie „Złoty wiek”. Jej partner sceniczny (monsieur Jacques) jest lokalnym bandytą o imieniu Jaszka, związanym z Luśką, której zadaniem jest wabienie pijanych NEP-manów. Rita decyduje się porzucić pracę. Jaszka nie chce się na to zgodzić – walczy z Borisem o względy Rity. Jego zachowanie oburza Luśkę, z wściekłości rzuca się na niego z nożem, lecz sama ginie z jego ręki. Jaszka postanawia uciec i bierze Ritę jako zakładniczkę. Boris ją uwalnia. I mamy szczęśliwe zakończenie.
Tak, wiem. Treść może nie przekonywać do obejrzenia tego baletu. Muzyka jest jednak genialna – w nowym scenariuszu znalazły się też fragmenty I i II Koncertu fortepianowego Szostakowicza. Wybitną scenografię nawiązującą do twórczości Malewicza i Majakowskiego stworzył Simon Wirsaładze. A trudniejszy do zatańczenia (z baletów Grigorowicza) może być już chyba tylko „Spartakus”. Ale jak się ma do dyspozycji artystów, którzy są w stanie wszystko zatańczyć, to się ich nie oszczędza i każe tańczyć przez prawie dwie godziny akrobatykę zamienioną w neoklasykę w formie kabaretowo-rewiowych tańców towarzyskich. I jednocześnie utrzymywać napięcie, wzruszać i rozśmieszać widzów. Poza tym układy stworzone przez Grigorowicza budzą podziw nie tylko ze względu na skalę trudności technicznych. Są piękne wizualnie. Tango można oglądać miliony razy. Grigorowicz jest też mistrzem w budowaniu scen zbiorowych.
Wersja transmitowana w kinach w cyklu „Bolshoi Ballet Live”, w Mezzo oraz wydana na DVD & BLU-RAY została zarejestrowana w 2016 r.
Nina Kapcowa występuje jako tancerka kabaretowa Rita, Rusłan Skworcow jako Borys. Jekaterina Krysanowa jest Luśką, czyli dziewczyną Jaszki. W tej ostatniej roli obsadzony został Michaił Łobuchin.
Są genialni technicznie i interpretacyjnie. Nina Kapcowa w miłosnych duetach z Rusłanem Skworcowem jest delikatną, wrażliwą, liryczną baleriną. Kiedy tańczy z Michaiłem Łobuchinem staje się gwiazdą tańca towarzyskiego. Błyszczy w swojej roli Jekaterina Krysanowa. Jeszcze nie widziałam, aby jakiekolwiek pas sprawiały jej trudność, na scenie zawsze utożsamia się z kreowaną postacią i tak też się dzieje w „Złotym wieku”. Rusłan Skworcow i Michaił Łobuchin kreują diametralnie różne, nieporównywalne charaktery. Obaj są perfekcyjni. Z tym że postać Jaszki została zbudowana przez Grigorowicza z większym dramatyzmem. I muszę przyznać, że w tej obsadzie silne wrażenie wywiera na mnie Michaił Łobuchin. Pomijając mistrzostwo techniczne, wszystkie jego ruchy, gesty, spojrzenia, są obłędnie wyraziste i porywające aktorsko. Takiej interpretacji nie można zapomnieć. Ani przegapić 🙂
ZŁOTY WIEK – w kinach od 14 kwietnia do 31 maja, nazywowkinach,pl oraz na DVD & BLU-RAY.
A dla miłośników futbolu
Album „Shostakovich and Football: Escape to Freedom” autorstwa Dmitrija Bragińskiego został wprawdzie wydany już rok temu i podobno tylko w 700 egzemplarzach, ale być może jest jeszcze do zdobycia.
Publikacja jest poświęcona mniej znanej stronie życia kompozytora – także wiernego kibica piłki nożnej, który swoją pasję realizował nie tylko bywaniem na stadionach (potrafił przelecieć tysiące kilometrów, aby obejrzeć mecz „Dynama”), analizowaniem statystyk i skomponowaniem kilku futbolowych baletów. Był też autorem artykułu „Leningradzcy piłkarze w Moskwie” i analitycznego tekstu „Wystawiać nowych zawodników”, opublikowanych w „Radzieckim Sporcie”.
Komentarze
Bardzo Pani dziękuję za wytrwałość i rzetelność.
„ZŁOTY WIEK” nabyłem na BLU-RAY w ramach tylko trochę droższego (ale za to czteropłytowego) zestawu „GREAT BALLETS FROM THE BOLSHOI (VOL. II)”.
Warto też chyba mieć pierwszy zestaw (ukazał się w 2014 roku) a tam m.in Nina Kapcowa w „DZIADKU DO ORZECHÓW” i „PŁOMIENIU PARYŻA”
Tak. Warto mieć oba zestawy. W „PŁOMIENIU PARYŻA” tańczą też Natalia Osipowa i Iwan Wasiljew.