Malarze tańca
Kiedy w 2010 r. Victoria and Albert Museum wydało obszerną publikację „Diaghilev and the Golden Age of the Ballets Russes 1909-1929”, wydawało mi się, że w połączeniu z innymi, wcześniej opublikowanymi pozycjami, takimi jak chociażby „Diagilew” Richarda Buckle, nic więcej nie uda się już o Baletach Rosyjskich Sergiusza Diagilewa napisać.
Tymczasem Wydawnictwo „Iskry” wydało właśnie album autorstwa Jana Stanisława Witkiewicza „Malarze tańca. Ernst Oppler, Arthur Grunenberg i Ludwig Kainer”, odsłaniający mniej znaną część historii Ballets Russes – pierwsze występy zespołu w Berlinie, które odbyły się na początku maja 1909 r., tuż przed paryskimi sukcesami w Théâtre du Châtelet.
Ernst Oppler i Arthur Grunenberg zostali wprawdzie wspomnieni w albumie V&A wśród innych twórców, którzy przyczynili się do utrwalenia wizerunku rosyjskich artystów, ale była to jedynie wzmianka i żadna z ich prac nie została zaprezentowana. Zaś Ludwig Kainer w ogóle nie został w tej publikacji wymieniony.
„Pierwszy występ rosyjskich tancerzy był przewidziany na 5 maja 1909 roku o godzinie 17, po nim zaś miał być bankiet w hotelu Esplenade, honorujący tancerzy. Spektakle odbywały się w Nowym Królewskim Teatrze Operowym (zwanym powszechnie Kroll) niedaleko Bramy Brandenburskiej. Na widowni zasiadali członkowie Berlińskiej Secesji, dziennikarze oraz zaproszeni goście, głównie artyści i pisarze” – pisze autor we wstępie.
W programie nie zabrakło „Umierającego łabędzia” w choreografii Michaiła Fokina, a jednym z widzów był Ernst Oppler, artysta malarz, który aktywnie uczestniczył w założeniu Berlińskiej Secesji. Miał wówczas 40 lat i był już uznanym artystą. Berlińskie towarzystwo ceniło go za portrety, zaś handlarze sztuki chętnie nabywali jego holenderskie pejzaże.
Odtąd regularnie bywał na występach baletowych (nie tylko w Berlinie, jeździł też za zespołem do Paryża i Londynu) – podczas spektakli wykonywał szkice, wymyślił nawet w tym celu specjalnie podświetlany ołówek; potem na ich podstawie tworzył grafiki. Szybko zdobył status jednego z najważniejszych kronikarzy Ballets Russes i niemieckiego tańca.
Album otwiera seria dziesięciu rycin Opplera, powstałych w latach 1912-1923, przedstawiających Annę Pawłową tańczącą „Umierającego łabędzia” w kolejnych fazach agonii ptaka. Materiał został wzbogacony ciekawym opisem przybliżającym poszczególne etapy choreografii oraz tło historyczne. I tę metodę zastosował autor, prezentując pozostałe reprodukcje. Opisy uzupełniają krótkie notki o artystach.
Jest też seria ilustrująca poszczególne sceny i bohaterów baletu „Karnawał” w choreografii Michaiła Fokina do muzyki Roberta Schumanna: Pierrota (Adolf Bolm) w scenie „Motyl”, uchwyconego w momencie, kiedy jego niezdarne zachowanie zirytowało piękną Papillon (Bronisława Niżyńska) oraz w Lettres dansantes (Tańczących literach), Florestana próbującego wyznać miłość Estrelli, Chiarinę (Maria Piltz) wzbraniającą się przed zalotami Euzebiusza. Nie zabrakło rozgrywającej się pomiędzy Arlekinem, Kolombiną i Pantalonem (Wacław Niżyński, Tamara Karsawina i Enrico Cecchetii) sceny „Paganini” oraz sceny „Wyznanie” z leżącym u stóp Kolombiny (Tamara Karsawina) Arlekinem (Wacław Niżyński).
W albumie znajdują się ryciny i litografie przedstawiające Wacława Niżyńskiego w „Szeherezadzie”, Adolfa Bolma w „Tańcach połowieckich” (rycina Ernsta Opplera z 1919 r.) i w „Kleopatrze” (rycina Arthura Grunenberga z 1914 r.), Tamarę Karsawinę w „Ognistym ptaku” i w „Duchu róży” w parze z Wacławem Niżyńskim oraz z Michaiłem Fokinem. Także wiele, wiele innych reprodukcji, w tym prezentujących artystki niezwiązane z Baletami Rosyjskimi Sergiusza Diagilewa: Lillebil Christensen, Elenę Smirnową, Carinę Ary, Getrudę Falke w pozach à la Isadora Duncan. Są mniej znane, ale tym bardziej warto je poznać.
Ciekawie prezentują się też prace dokumentujące próby i spotkania za kulisami, w których m.in. uczestniczyli Sergiusz Diagilew, Léon Bakst, Misia Godebska-Sert, Richard Strauss. A portret Anny Pawłowej wykonany przez Ludwiga Kainera został przez autora „Malarzy tańca” oceniony jako prawdopodobnie „najbardziej autentyczna podobizna wielkiej tancerki, bez stylizacji i upiększeń”.