Balet wszech czasów

Dla tych, którzy odeszli zbyt wcześnie.

„Ballet for Life”, znany też pod tytułem „Le Presbytère n’a rien perdu de son charme, ni le jardin de son éclat”, Maurice Béjart stworzył w 1996 roku. Kilka lat wcześniej zmarł Jorge Donn, jego genialny tancerz. Tuż przed nim odszedł Freddie Mercury. W Montreux w Szwajcarii, gdzie Freddie skomponował swój ostatni utwór „A Winter’s Tale”, odsłonięto upamiętniającą go statuę. W uroczystości uczestniczyli Maurice Béjart i członkowie zespołu Queen. To tam zrodził się pomysł powstania spektaklu. Béjart, oprócz słynnych przebojów Queen, wykorzystał również muzykę Mozarta. Kostiumy zaprojektował Gianni Versace. Powstało wyjątkowe dzieło, dwadzieścia choreografii porywających tłumy, nieśmiertelnych i niepowtarzalnych – wielkie show o życiu i śmierci dedykowane wszystkim, którzy odeszli zbyt wcześnie. Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie, które balety wywarły na mnie wpływ i na moje myślenie o tańcu, z pewnością wymieniłabym choreografie „Heaven for Everyone”, „I was born to love you”, „Radio Ga Ga”, „A Winter’s Tale”… I oczywiście wiele innych dzieł Béjarta.

W czwartek spektakl pojawił się w onlinowym repertuarze Béjart Ballet Lausanne. Link do nagrania znajdą Państwo: tutaj. Na obejrzenie zostało niewiele czasu. Emisja zakończy się w niedzielę o północy. Z własnego doświadczenia wiem, że z reguły ma się go ochotę oglądać więcej niż jeden raz. Warto też sobie zarezerwować czas na dokument „Queen and Béjart: Ballet for Life” – opowiadający o okolicznościach i procesie powstania „Ballet for Life” z udziałem Rogera Taylora, Briana May, Petera Freestone’a, Gila Roman, Elisabet Ros, Domenico Levré, Juliena Favreau, Kateryny Shalkiny, archiwalnymi wypowiedziami Maurice’a Béjarta i nagraniami z prób, w których uczestniczył Elton John.

#Zostańciewdomu i oglądajcie taniec!

Czytaj też:

Niezwykła kariera Gerarda Wilka