Droga do stawu. Wspomnienia z dzieciństwa Merce’a Cunninghama
Nieznośny wirus Covid przekornie otworzył nowe możliwości. Choreografie, które dotychczas były poza naszym zasięgiem, a w każdym razie możliwość ich obejrzenia oznaczała konieczność zjechania przynajmniej połowy świata, teraz możemy oglądać bez wychodzenia z domu, dzięki uprzejmości teatrów często bezpłatnie albo za niewielką opłatą. Moim ostatnim odkryciem jest strona OBV, Opery i Baletu Flandrii z siedzibą w Antwerpii. We wtorek pisałam o spektaklu „Mea Culpa” Sidiego Larbi Cherkaoui’ego, dziś rano obejrzałam „Pond Way” Merce’a Cunninghama. Cieszę się, bo jeszcze niedawno myślałam, że jego twórczość będę poznawać jedynie we fragmentach filmowych bądź w książkach, a o nim samym czytać w prasie amerykańskiej.
Czytaj też: Tancerz Cunningham. Technologia ciała
„Pond Way” powstała w 1998 roku. Premiera w wykonaniu amerykańskiego zespołu odbyła się w Operze Paryskiej. Za scenografię posłużył słynny obraz Roya Lichtensteina „Pejzaż z łodziami”. Kroki, z których zbudowana została choreografia wywodzą się z baletowej tradycji, ale ruch przywołuje dziecięcą zabawą Cunninghama, gdy jako mały chłopiec przeskakiwał kamienie znajdujące się w wodzie. Stąd chyba już wiem dlaczego na lekcjach tańca ćwicząc jetés i grands pas de chats słyszymy wskazówki o skokach przez kałużę 🙂
Udostępnione przedstawienie zostało zarejestrowane w Paryżu, kiedy w 2019 roku Królewski Balet Flandrii wystąpił razem z Baletem Królewskim z Londynu i Baletem Opery Paryskiej w Théâtre de Chaillot w wieczorze zorganizowanym z okazji 100. rocznicy urodzin artysty.
#Zostańwdomu i oglądaj taniec!
Czytaj też:
Komentarze
Dziękuję za linki. Trochę się pogubiłem w tym gdzie co oglądać 😉 Na Arte oglądałem kawałek Fresku Preljocaj, intrygujące, dooglądam dzisiaj. Niedawno oglądałem stary film z musikalem The King and I, strasznie zmurszałe to, najciekawszy był balet oparty na tańcu chińskim. No i na Arte też Nomad. Strona Arte całkiem inna w komputerze od tej w telewizorze.
No właśnie, miałem oglądać balet o Belgii Cherkaoui’ego, nie Nomada 🙂
Nomada i ja mam w planach. Pozdrawiam, miłego dnia!