Balety Jeana-Christophe’a Maillot. Reinterpretacje baletowej klasyki

Miałam się dzisiaj wybrać do Teatru Wielkiego-Opery Narodowej na konferencję prasową poświęconą zbliżającej się premierze Polskiego Baletu Narodowego „Exodus / Bieguni-Harnasie”. Z samego rana otrzymałam jednak wiadomość, że z przyczyn od teatru niezależnych briefing zaplanowany na godzinę 13.30 zostaje w nagłym trybie odwołany, a dział prasowy dostarczy w najbliższym czasie materiały prasowe. Dzień miałam zaplanowany tanecznie, postanowiłam więc sprawdzić, co dzieje się w telewizji Mezzo. Spotkała mnie miła niespodzianka.

W najbliższych dniach i tygodniach w programie znajdują się trzy spektakle w choreografii Jeana-Christophe’a Maillot. A są to:

„Lac” (Jezioro) – balet, o którym wspominałam już jakiś czas temu na blogu pisząc: Spektakl jest rzeczywiście piękny. W stylu neoklasycznym i contemporary. Choć budzi pewne zastrzeżenia. Przede wszystkim natury dramaturgicznej.Także choreografia pierwszego aktu (jej uwspółcześnienie) przegrywa trochę moim zdaniem z muzyką Czajkowskiego. I jednak tradycyjne wersje wystawiane w Moskwie i Petersburgu są pod tym względem lepsze. Ale już wszystkie pas de deux Odetty i Zygfryda są genialnie skonstruowane, zsynchronizowane z treścią muzyki – można je oglądać i na nowo przeżywać wiele razy. Efekt wzmacnia współczesny kostium – biały łabędź tańczy w krótkiej, leciutkiej sukience z długimi (imitującymi skrzydła) rękawami, które opadają, kiedy na moment przybiera ludzką postać. Ciekawie zbudowana też została postać Rotbarta, w balecie Maillot „Her Majesty The Night”. Zygfryd jest nadal zagubionym księciem, ale fabuła dostarcza też zaskoczeń i nowych interpretacji tematu „Jeziora łabędziego”. Temat walki dobra ze złem został przedstawiony w mniej oczywisty, bardziej złożony sposób. Bez apoteozy.

Emisje trwają na dwóch kanałach: Mezzo i Mezzo Live HD. Dla ułatwienia podlinkowuję program obowiązujący do 26 listopada. Aby się z nim zapoznać, wystarczy kliknąć: tutaj. Ja skorzystam z okazji już w najbliższą sobotę i bardzo jestem ciekawa, czy moje wrażenia sprzed lat pozostaną takie same.

Kolejną nie do przegapienia pozycją jest „La Mégère apprivoisée” (Poskromienie złośnicy) – spektakl, który w Polsce mogliśmy oglądać w wykonaniu Baletu Bolszoj w ramach cyklu Bolshoi Ballet Live. Mezzo proponuje przedstawienie Les Ballets de Monte-Carlo zarejestrowane 25 lipca 2020 roku w Grimaldi Forum. W tym miejscu mogą zaś Państwo podejrzeć materiał zrealizowany przez France 3 Provence-Alpes-Côte d’Azur z okazji występu czołowych solistów Baletu Bolszoj – Jekateriny Krysanowej i Władisława Łantratowa – w Monako.

I wreszcie w czwartek, a więc już jutro (28.10) o 9.00 „Cendrillon” (Kopciuszek), współczesna adaptacja baletu Siergieja Prokofiewa, kolejna choreografia, która z dużą dozą prawdopodobieństwa (dzięki Mezzo obejrzę ten balet po raz pierwszy) przeczy tezom o: estetyce baletu „opornie poddającej się jakimkolwiek zmianom”, „temacie zanurzonym w przeszłości”, sztuce poświęconej kwestiom „lżejszym – np. o… śmiechu”, której „nie jest po drodze” z poważnymi tygodnikami „poruszającymi kwestie związane z tematami najważniejszymi, to jest związanymi z polityką krajową, zagraniczną, gospodarką, problemami społecznymi etc”.

„Cendrillon” (Kopciuszek) w choreografii Jeana-Christophe’a Maillot. Mezzo: 28.10.2020

W ramach cyklu w programie znajduje się też krótki film dokumentalny „De l’Amour” przybliżający twórczość Jeana-Christophe’a Maillot.

#Zostańwdomu i oglądaj balet!

Czytaj też:

Reinterpretacja baletowej klasyki

Mam wiadomość

Męskie łabędzie. Czy balet jest sztuką skostniałą?