Światowy Dzień Baletu 2020

Brzmi dość dziwacznie, kiedy kierownicy działów i redaktorzy publikujący ich teksty, z własnego medialnego podwórka doskonale zdający sobie sprawę, że do kultury trzeba w Polsce dokładać, a nawet w pewnym sensie aktywnie uczestniczący w utrwalaniu – eufemistycznie rzecz ujmując – niesprawiedliwych rozwiązań i dyskryminowaniu na przykład sztuki tańca i pisania o niej („bo z puntu widzenia afisza…” albo „sama strona główna odgrywa trochę inną rolę, zwłaszcza w czasach kryzysowych”, „konsekwentnie trzymamy się tego, co ustaliliśmy na początku i nie widzę podstaw, żeby wprowadzać jakiekolwiek zmiany”), krytykują działania resortu kultury i pochylają się nad złą sytuacją finansową artystów. Kiedyś ten temat szerzej rozwinę, gdyż uważam, że wymaga takiej samej krytyki, jak wcześniej poruszane przeze mnie problemy, chociażby te dotyczące polityki zatrudniania w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. Dzisiejszy wpis miał jednak informować o czymś innym. Tak sobie wcześniej zaplanowałam, a moja wstępna dygresja została sprowokowana tym tekstem.

Czytaj też: Niepoważny zawód

Już za dwa tygodnie znowu będziemy mieli okazję podejrzeć pracę słynnych zespołów baletowych, transmitowane na żywo lekcje i próby, tym razem w nowej covidowej rzeczywistości; dowiemy się, jak zespoły, między innymi: The Royal Ballet, Australian Ballet, Balet Bolszoj, reagują i odpowiadają na wyzwania związane z organizacją pracy przy zachowaniu zasady utrzymywania społecznego dystansu, w warunkach scenicznych zdawałoby się niemożliwej do zrealizowania. A jednak: „World Ballet Day returns on 29 October 2020 for a global celebration to unite the dance community as it faces the challenges brought about by the COVID-19 pandemic” – poinformował miłośników baletu w ubiegłym tygodniu, jak zawsze z odpowiednim wyprzedzeniem, dział prasowy Royal Opera House.

Czytaj też: The Royal Ballet wrócił na scenę

Światowy Dzień Baletu (World Ballet Day) został ustanowiony 4 października 2014 roku przez The Royal Ballet, Australian Ballet, Balet Bolszoj, National Ballet of Canada oraz San Francisco Ballet. Rok temu, zgodnie z informacją podaną przez ROH, transmisje dotarły do 315 milionów użytkowników mediów społecznościowych na całym świecie. Jedną z najbardziej interesujących była w moim odczuciu relacja kubańskiego zespołu, założonego przez Carlosa Acostę, Acosta Danza, nadal dostępna: tutaj – lekcja pokazująca, na czym polega kubańska technika modern.

Światowego Dnia Baletu nie należy mylić z obchodzonym w kwietniu Międzynarodowym Dniem Tańca, którego patronem jest Jean-Georges Noverre. Choć słowo balet pochodzi z włoskiego słowa ballare, co znaczy tańczyć, historia sztuki baletu zaczęła się później niż tańca. Ujmując rzecz jednym zdaniem, które stanowi tylko zalążek tematu, dzieje baletu sięgają XIII i XIV wieku, kiedy we Włoszech tańcom towarzyszyły pieśni zwane ballate. Wraz z rozwojem kultury zamożnych włoskich rodzin patrycjuszowskich tańce przybierały coraz bardziej skomplikowane formy tańców figurowych z programem, nazywanych balli, a w zdrobnieniu balletti. Zagościły one w XVI wieku, dzięki pochodzącej z Florencji Katarzynie Medycejskiej, żonie Henryka II, na francuskim dworze i wtedy włoskie balletto stało się francuskim le ballet, jedną z najbardziej popularnych i wciąż rozwijającą się sztuką sceniczną, której bazą jest taniec klasyczny.

Od 2016 roku w wydarzeniu uczestniczy również kierowany przez Krzysztofa Pastora Polski Balet Narodowy. PBN nie poinformował jeszcze, w jaki sposób zamierza w tym roku uczcić ten dzień, ale myślę, że wkrótce możemy spodziewać się komunikatu.

#WorldBalletDay

#Zostańwdomu i oglądaj balet!

Czytaj też:

Ministerstwo Kultury jest w stałym kontakcie, ale nic nie wie…

Ministerstwo Kultury jednak coś wie…

Jak minister Sellin mija się z prawdą…

Polscy artyści baletowi liczą na emerytalne przywileje