Na baletowej scenie: Enigma Variations Edwarda Elgara
Do 3 stycznia dzięki Royal Opera House.
Na początku lat 50. (już ubiegłego wieku) Julia Trevelyan Oman, studentka na wydziale scenografii Royal College of Art, zostawiła w portierni Royal Opera House, na prośbę Ninette de Valois, teczkę ze wstępnymi szkicami scenografii zainspirowanymi „Enigma Variations na temat własny”, dziełem muzycznym Edwarda Elgara, dzięki któremu z „prowincjonalnego samouka” stał się cenionym kompozytorem. Miała nadzieję, że jej projekty staną się impulsem do powstania nowego baletu. Po sześciu miesiącach milczenia teatru poprosiła o zwrot materiałów. Temat doczekał się realizacji dopiero w 1968 roku. Zadzwonił do niej sam Frederick Ashton i poprosił o dostarczenie dawnych rysunków.
„Oman i Ashton ustalili, że balet należy osadzić w Elgarowskim Worcestershire, w czasie komponowania muzyki (1898). W notce programowej Ashton zwracał uwagę na okoliczności: »Na pewien czas przed rozpoczęciem akcji baletowej Elgar posłał nuty Enigma Variations do sławnego dyrygenta Richtera w nadziei, że go tym dziełem zainteresuje. Postacie, krewni i przyjaciele kompozytora, tańczą swoje indywidualne wariacje, a na koniec przychodzi telegram od Richtera na ręce ich wspólnego przyjaciela, Jaegera, zawierający zgodę na dyrygowanie na premierze«” – wspominał David Vaughan w książce „Frederick Ashton i jego balety”, przybliżając też czytelnikom muzycznie sportretowanych przez Elgara przyjaciół, którym Ashton dał jeszcze jedno życie na baletowej scenie. Premiera odbyła się 25 października 1968 roku; tytuł nadal pozostaje w repertuarze the Royal Ballet, teraz za niewielką opłatą jest również dostępny online.
W jednoaktowym spektaklu, muzycznie przez Ashtona skróconym o dokomponowany po kilku latach przez kompozytora finał, pojawiają się więc (korzystam w tym miejscu z wiedzy Davida Vaughana) Edward Elgar i jego żona Caroline Alice, „której życie było delikatnym i romantycznym natchnieniem” oraz „mała galeria angielskich (lub raczej brytyjskich) ekscentryków”: Hew David Steuart-Powell „dobrze znany amator-pianista i świetny wykonawca muzyki kameralnej”, Richard Baxter Townshend „autor książek przygodowych”, William Meath Baker „obywatel ziemski, gentleman i uczony”, Isabel Fitton „dama z Malvern, wiolinistka-amatorka”, Arthur Troyte Griffith „ogólnie znany w Malvern architekt”, wydawca Elgara A.H. Jaeger, którego wariacja to „wspomnienie długiej rozmowy w letni wieczór, kiedy mój przyjaciel rozprawiał z zapałem o powolnych ruchach Beethovena”, George Robertson Sinclair „były organista Katedry Herefort”, Basil G. Nevinson „wybitny wiolonczelista-amator, wypróbowany i oddany przyjaciel”, Lady Mary Lygon „dama będąca w czasie komponowania w podróży morskiej” i młodziutka Dorabella (w tę rolę naturalnie i ujmująco, w Ashtonowskim stylu, weszła Francesca Hayward), czyli Dora Penny, bliska przyjaciółka kompozytora. Telegram, który pojawia się w ostatnich minutach był już inwencją Ashtona, logicznie wpisującą się w ciąg wydarzeń i historię kariery Elgara. „Nie rozumiem, jak pan to zrobił, wszyscy oni byli właśnie tacy jak tutaj. A ja nigdy nie lubiłam żadnego z nich prócz Troyte’a” – miała po premierze powiedzieć jego córka do Sir Fredericka Ashtona. Lepszej recenzji nie mógł sobie chyba wymarzyć.
#Zostańwdomu, słuchaj muzyki i oglądaj taniec!
Czytaj też: Wiolonczelistka