Up & Down Borisa Ejfmana w Mezzo. Gala Jubileuszowa w sieci. Nowe możliwości tańca

Zamierzałam napisać jedynie kilka zdań tytułem krótkiego postscriptum do poprzedniego wpisu; zajrzałam jednak wcześniej na stronę internetową telewizji Mezzo z nadzieją, że w programie jakimś cudem odnajdę „По ту сторону греха” (Po drugiej stronie grzechu) w choreografii Borisa Ejfmana. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. „Braci Karamazow” w nowej wersji zapowiedzieć nie mogę, ale za to już 8 grudnia (dla mnie jest to bardzo miła niespodzianka, gdyż tego tytułu nie miałam dotąd jak obejrzeć) odbędzie się emisja „Up & Down”, baletu Borisa Ejfmana opartego na „Tender Is the Night” (Czuła jest noc) Francisa Scotta Fitzgeralda, do muzyki George’a Gershwina, Franza Schuberta, Albana Berga. Będą też powtórki: 15, 18 i 22 grudnia. Streszczenie baletu i słowo wstępne Borisa Ejfmana możemy sobie przeczytać na stronie internetowej Sanktpetersburskiego Teatru Baletu Borisa Ejfmana. Ja jeszcze mam dodatkowe wyzwanie, gdyż książki nie czytałam, a chciałabym to zrobić, jeśli uda mi się ją zdobyć, jeszcze przed pierwszą emisją.

„Po drugiej stronie grzechu” było mi potrzebne z dwóch powodów. Dlatego, że jest to genialny balet i warto go obejrzeć pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, a nawet piąty i dziesiąty raz. Ale także dlatego, że na kanale YouTube zespołu jest wciąż dostępne godzinne nagranie z Jubileuszowej Gali Borisa Ejfmana, która odbyła się w 2006 roku w Teatrze Maryjskim. W programie wieczoru znalazły się wtedy fragmenty słynnych baletów: inspirowanej sztuką Czechowa „Mewy”, „Who is Who”, „Anny Kareniny”, „Mojej Jerozolimy” `i „Braci Karamazow”. Pewnie nie wszyscy zauważyli mój dopisek pod poprzednim wpisem o możliwości obejrzenia gali (dodałam go już po publikacji tekstu), zachęcam więc raz jeszcze do skorzystania z tej propozycji.

Dialog Wielkiego Inkwizytora/ Iwana z Chrystusem/ Aloszą, jedna z najmocniejszych filozoficznych scen, jakie kiedykolwiek powstały w historii baletu, genialny zabieg Borisa Ejfmana, który „poemat wymyślony z zapałem i zapamiętany” przez Iwana, a którego pierwszym „czytelnikiem” był Alosza opowiedział tańcem, a na dodatek słowa Dostojewskiego połączył z mową ciała tancerzy i w ten sposób przeniósł na baletową scenę okrutnie gorzką wizję wolności dla mas Fiodora Dostojewskiego, został podczas gali zatańczony w wersji z 1995 roku. Premiera nowej odbyła się 29 kwietnia 2013 roku w Sankt Petersburgu (wcześniej odbyły się prapremierowe pokazy w Mińsku i Kazaniu). Jeśli uda się Państwu porównać obie wersje (to był właśnie drugi powód, dla którego szukałam „По ту сторону греха”, w Mezzo emitowanego pod oryginalnym tytułem powieści, zapewne nie wszyscy są w posiadaniu DVD), od razu zauważycie zmiany w choreografii.

W wywiadach, wczoraj sięgnęłam do swoich notatek z czasu premiery „Po drugiej stronie grzechu”, Boris Ejfman podkreślał, że chciał wykorzystać nowe, o wiele wyższe, możliwości techniczne zespołu, przyznawał też,
że i on sam od czasu prapremiery nie stał w miejscu i rozwijał swój choreograficzny warsztat. I rzeczywiście nowa kompozycja oraz jej wykonanie są dynamiczniejsze, choreografia składa się z większej ilości kroków wykonywanych w tym samym czasie, jest w niej więcej płynnych przejść i unoszeń, zmian wysokości, szybsze jest tempo, mniej jest bezruchu. Jest dokładniejsza dramaturgicznie, tancerze jeszcze doskonalej – ruchem, gestem, spojrzeniem – przekazują myśl choreografa. Na korzyść zmieniony też został kostium Wielkiego Inkwizytora/Iwana. Nowy projekt lepiej koresponduje z treścią, jest bardziej wyrazisty.

O historii techniki tanecznej wspominałam w tekście przybliżającym postać Jeana-Georges’a Noverre’a. We wpisie „Męskie łabędzie. Czy balet jest sztuką skostniałą?” napisałam, że balet „rozwijał się i zmieniał odkąd powstał – po baletach dworskich przyszła reforma Noverre’a, potem nastały złote czasy baletu romantycznego; po słynnych dziewiętnastowiecznych baletach Petipy, sztukę choreografii rewolucjonizowały Balety Rosyjskie Siergieja Diagilewa i na nich rozwój baletu również się nie zakończył…”. Teraz mogę jeszcze dodać, że przekraczanie barier nie jest tylko domeną sportu, a ponadto w sztuce tańca i choreografii ten element (poprawianie wyników) zyskuje wymiar artystyczny. Zaś dzięki większym możliwościom wykonawczym, dziewiętnastowieczne choreografie, chociażby Mariusa Petipy, też nie stoją w miejscu, są doskonalsze technicznie, nie są skansenem, choć mają urok tradycji.

Czytaj też:

Chleb ziemski czy niebieski? Wielki Inkwizytor Dostojewskiego w balecie Borisa Ejfmana

Encyklopedia współczesnego tańca

Współczesny balet w renesansowej scenerii

Miłość, taniec i boks

Worek i drążek. Taniec i boks. Paryż online