Niezaplanowany eksperyment. Floor Work Polskiego Teatru Tańca
Do tańca zamierzałam wrócić gdzieś w okolicach Nowego Roku. Kilka dni temu odkryłam „Faudę”, mocny serial o konflikcie izraelsko-palestyńskim, który już zapewne wszyscy widzieli, ale że ja z Netflixem obcuję dopiero od marca, więc wciąż nadrabiam braki i pewnie dużo jeszcze zaległych wrażeń przede mną. „Faudę” oglądam szybko, podobnie jak „Homeland” po kilka odcinków dziennie, tak więc emocji mi nie brakuje i chwilowo moimi bohaterami są szpiedzy, agenci wywiadu, służb kontrwywiadu i terroryści. Pewnie dlatego poczułam się wczoraj lekko przyparta do muru i trochę zaatakowana, kiedy z kilku stron jednocześnie nadeszła do mnie wiadomość o nowym choreograficznym filmie w reżyserii Iwony Pasińskiej. W pierwszym odruchu pomyślałam sobie mniej więcej to, co już napisałam: „Do tańca wrócę gdzieś w okolicach Nowego Roku. Żadnych nowych choreografii do tego czasu nie oglądam ani o nich nie piszę”. Wieczorem włączyłam „Faudę”, przed snem ciekawość jednak zwyciężyła, postanowiłam obejrzeć kilka pierwszych minut „Zielnika”. Kontrast estetyczny był natychmiastowy. Niezaplanowany eksperyment okazał się potrzebny i pożyteczny. Choreografię obejrzałam w całości, trzy razy z rzędu i przez cały ten czas nie opuszczała mnie myśl, że na tym właśnie polega piękno.
„Zielnik” to piąty choreograficzny film Iwony Pasińskiej współtworzony
z tancerzami Polskiego Teatru Tańca. Jego premiera odbyła się 19 grudnia
w ramach III Festiwalu „1 strona – 1 spojrzenie – 180 sekund”; tego dnia został udostępniony w Internecie.
„Choreografia ułożona do suity Edwarda Griega i zaprezentowana przez artystów-tancerzy Polskiego Teatru Tańca prowadzi widzów w świat flory. Pozwala zgłębić jeden dzień z życia roślin od momentu rozkwitu po zatopiony w ciepłej nostalgii koniec. Zachęcamy do zanurzenia się w pięknym świecie kwiatów i liści, w zieleniach, czerwieniach i fioletach przechodzących w szarość i brązy jesieni. A wszystko to opowiedziane ruchem w rytm dynamicznych dźwięków suity Peer Gynt op. 1 w wykonaniu Trondheim Symfoniorkester & Opera” – taki komunikat prasowy otrzymałam z Polskiego Teatru Tańca.
I rzeczywiście, choć muszę przyznać, że w pierwszej reakcji, bez przeczytania materiału prasowego, takich skojarzeń z przyrodą raczej nie miałam, „Zielnik” ma w sobie coś z siły boskiej Flory. Jest pięknym, optymistycznym, pozytywnie nastawiającym, nostalgicznie kolorowym, radosnym, momentami dowcipnym, operującym zmianami nastroju, genialnie zrealizowanym choreograficznym filmem. I doskonałym przykładem Floor Work. Proszę nie zwlekać i jak najszybciej obejrzeć ten film. Link do nagrania znajdą Państwo: tutaj.
ZIELNIK
Scenariusz i reżyseria: Iwona Pasińska
Scenografia i kostiumy: Andrzej Grabowski
Muzyka: Edward Grieg
Zdjęcia: Marek Grabowski
Montaż: Edyta Pietrowska
Postprodukcja obrazu i dźwięku: Mirosław Feliks Mamczur
Występują: Evelyn Blue, Kacper Bożek, Julia Hałka, Paulina Jaksim, Patryk Jarczok, Jerzy Kaźmierczak, Zbigniew Kocięba, Katarzyna Kulmińska, Dominik Kupka, Daniel Michna, JinWoo Namkung, Pau Perez-Pique, Katarzyna Rzetelska, Sandra Szatan, Zofia Tomczyk, Emily Wong-Adryańczyk
Komentarze
Pani Joanno,
koegzystencja Izraela i Palestyny sa taka sama UTOPIA, jak marzenie, ze lew bedzie
spoczywal razem z jagnietami. No zamiast lwa mozna byloby wziac wilka. Rezultat
jest ten sam !
Takze marzenia FANTASTOW. Moze Jerozolima jest stolica PALESTYNCZYKOW, a
nie Izraela ? Trampus jest rowniez FANTASTA !
Bog zaplac !
0statni Prorok
Podobało się. I nie tylko dlatego, że to Peer Gynt.
Bardzo dziękuję za informację o Zielniku. Fantastyczne!
Piszą że dzień, a można i cztery pory roku dostrzec w tej prezentacji. Najbarwniejsze stroje to lato, lub to środek dnia – najpełniejsze światło
Żora Korolyov, tancerz 34 lata, mięsień sercowy, pozostały nagrania z Tańca z Gwiazdami…
Tancerz który odszedł w maju życia. Już w maju.
Może później? Powiedzmy że człowiek rodzi się w marcu, a nie w styczniu?
Trudno powiedzieć, Frank Sinatra śpiewał September of my years czy days mając 50. Koniec lata początek jesieni prawda, wrzesień.
@satrustequi
My way: https://www.youtube.com/watch?v=qQzdAsjWGPg
The September Of My Years: https://www.youtube.com/watch?v=oD87obuUgUk&list=PLo6QvHZ4RyGm3XKvsTJ3PMz38slSwfJZ3&index=1
One day you turn around and it’s summer, Next day you turn around and it’s fall. And the springs and the winters of a lifetime – Whatever happened to them all? (…) As a man, who has never paused at wishing wells, Now I’m watching children’s carousels, And their laughter’s music to my ears. And I find that I’m smiling gently as I near, September, the warm September of my years.
Przy tym Frank Sinatra zaśpiewał co najmniej dwie piosenki z September w roli głównej, egzystencjalnej, i Pani Joanno nawet nie znałem tej… W tej którą znałem September…November… te dwa słowa występują. Ponad 1000 songów, Frank, i bardzo ciekawe albumy koncepcyjne jak „Frank Sinatra Sings For Only The Lonely”.
Także Christmas Album. Te albumy bardzo kompetentne emocjonalnie, wytwarzające silną aurę.
Właśnie odkryłem piosenkę Sinatry; znam może połowę jego dorobku. Zwraca uwagę obecnością ciekawego brzmieniowo instrumentu klawiszowego i oczywiście bezbłędnie swinguje, co typowe dla Franka:
https://www.youtube.com/watch?v=XTmpKrTFl2E&list=PL3QK-FeOu2cc5Ca9469XPOe5UHpCpdssA&index=7
Pochodzi z lat 60. z płyty którą zawalczył z The Beatles na liście Billboardu. Po triumfalnych dla niego latach 50.
Mamy tu piękny film ze studia, gdy 50-letni Frank nagrał jeszcze jeden song o „jesieni życia”, nagrodzony oczywiście Grammy for the Best Vocal Performance!
https://www.youtube.com/watch?v=Zh0rwbtI9Ro
https://www.reddit.com/r/HistoryFans/comments/498e69/nancy_reagan_dancing_with_frank_sinatra_as_a/
Słynne zdjęcie Nancy Reagan zanurzonej w tańcu z Frankiem
Francis Albert Sinatra, December 12, 1915 – May 14, 1998) was an American singer who is generally viewed as one of the greatest musical artists of the 20th century. He is one of the best-selling music artists of all time, having sold an estimated 150 million records worldwide. Born to Italian immigrants in Hoboken, New Jersey.
Przyjaciele mówią mi Francis, mówił Frank Sinatra.
Italia przywróciła dziś obowiązek noszenia maseczki na dworze.
Frank jest imieniem wywodzącym się z kultury niemieckiej, a Francis (od Franciscus) z włoskiej.
White Christmas
https://www.youtube.com/watch?v=mMl4Pls41qI
Zważywszy że nie tworzył, a congenialnie interpretował, Francis Sinatra ze swoim dorobkiem artystycznym staje wśród takich postaci jak Maria Callas, Carlos Kleiber, Artur Rubinstein, no i wielcy tancerze.
Można powiedzieć – nie pisali. Callas, Kleiber itd., nie znaczy że nie tworzyli…
Ciekawe spojrzenie na croonerstwo i croonerów. Oto oryginalnie wiązano to z pojawieniem się mikrofonu i wzmacniaczy. Wcześniej byli tylko śpiewacy, trzeba było śpiewać by śpiewać. Z mikrofonem można coś tam mruczeć czy półmówić a i tak będzie że artysta śpiewał do tysięcy fanów. I w Davidzie Bowie dostrzeżono cechy croonera…
Droga Pani Joanno,
mobbing na forum Passenta , Szostkiewicza, Pani Agaty P. oraz innych przypomina mnie straszne czasy : 1933-1945 w III Rzeszy . Wtedy hasla typu : ” Deutsche kauft nicht bei Juden !”
Martwi mnie to : Quo vadis Polityko !!!???
Bog zaplac !
0statni Prorok
Dzieki Pani Joanno !!!
Bog zaplac !
Ostatni Prorok
30 GRUDNIA 2021
13:29
… nieźle jesteś szurnięty „Ostatni…”, ale mieścisz się statystycznej normie „proroków”…
” Syndrom Jerozolimski „- Volvo, Saab, Jaguar, Ferrari, …. nie Mercedes, Porsche,
Volkswagen ! Wrota polnocnej Jerozolimy nie na 0sle, 0siolku itp. !
Bog zaplac !
0statni Prorok
Basienka Siwek : ” Ja, ja Volkswagen ist gut- Panzerauto ! „