Wyjątkowy wieczór w Mezzo
Sobota. 16 listopada, godzina 19.00 czasu moskiewskiego. Właśnie wtedy moja ulubiona stacja telewizyjna rozpoczęła pierwszą transmisję na żywo z Teatru Michajłowskiego w Sankt Petersburgu. W programie wieczoru była „Bajadera” w choreografii Nacho Duato, pierwszego cudzoziemca od czasów Mariusa Petipy, któremu powierzono kierowanie rosyjskim zespołem baletowym.
Przedstawienie obejrzałam w Mezzo, ale w tym samym czasie prowadzona była transmisja w Mezzo Live HD. Trzy godziny na obu kanałach należały wyłącznie do Baletu Michajłowskiego.
Przez kilka ostatnich lat Nacho Duato częściej był widywany w Staatsballett Berlin. Niedawno powrócił do Petersburga, aby ponownie objąć stanowisko dyrektora artystycznego Baletu Michajłowskiego. O jego drodze artystycznej krótko można przeczytać: tutaj. A ujmując temat w jeszcze większym skrócie – zanim przybył w 2011 roku do Rosji, raczej był kojarzony z choreografią współczesną.
W Teatrze Michajłowskim wziął jednak na warsztat spektakle francuskiego mistrza rosyjskiego baletu. I chociaż początkowo zastrzegał, że kroków Petipy używać nie będzie, słowa nie dotrzymał. Osiem lat temu stworzył bardzo przyjemną i bliską muzyce Piotra Czajkowskiego wersję „Śpiącej królewny”. Pisałam o niej na blogu. Teraz „Bajaderę” do muzyki Ludwiga Minkusa; premiera odbyła się w ubiegłym miesiącu. Transmitowany balet jest więc na dodatek świeżynką.
Libretto „Bajadery” niedawno streszczałam przy okazji kinowej transmisji z Teatru Bolszoj w Moskwie. Wersja Nacho Duato trzyma się scenariusza z 1877 roku. Ale choreograf wybrał romantyczne zakończenie – samotnego Solora cierpiącego po stracie Nikiji, a zrezygnował z trzęsienia ziemi, czyli zemsty bogów na winnych jej śmierci.
Spektakl jest bardzo petersburski, stworzony bez moskiewskiego widowiskowego rozmachu. Jest piękny wizualnie – zachwyt budzą kostiumy zaprojektowane przez Angelinę Atlagić, efekt sześciomiesięcznej pracy i podróży do Azji Południowej. W choreografii czuć rękę Nacho Duato – lekkość, płynność, plastyczność, delikatność, muzykalność. Ujmujące jest wykonanie. Naturalne, skromne, spokojne, ludzkie, technika nie zagłusza interpretacji. W roli Nikiji tańczy Andżelina Woroncowa, Gamzatti – Andrea Laššáková, jako Solor – Wiktor Lebiediew. Powtórki już niedługo. Pierwsza – 3 grudnia.
Czytaj też: