Sprawa Margot, kapitan Żbik i kilka innych zapowiedzi
Kulturalne grono pokojowo nastawionych macho postanowiło popisać się swoją wiedzą i elokwencją. Urządziło więc akcję protestacyjną pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego – w obronie prześladowanej heteroseksualnej większości – pod miło wpadającym teraz w ucho hasłem „Stop agresji LGBT”. Sympatycznie, bez cienia agresji, przyjaźnie pokrzykiwało „Raz sierpem, raz młotem tęczową hołotę”, „Tu jest Polska, nie Bruksela. Tu się zboczeń nie popiera!”, z troską dopytywało się o sytuację Margot („Co tam u Margot, hej ku**y, co tam u Margot”) i nie mając nic złego na myśli deptało tęczowe flagi, „szmaty” i „wycieraczki”, których kolory życia, ukojenia, światła słońca, natury, sztuki, spokoju, harmonii i duchowości, „normalnym ludziom” kojarzą się z grzechem, „zgrają przebierańców i mitomanów”, „lewą stroną nękającą rodziny”, „niższymi formami życia społecznego”. „Sprzeciw wobec kulturowej rewolucji lewicy jest naszym moralnym obowiązkiem” – mówił ich szef Krzysztof Bosak. W tym miejscu pozwolę sobie tylko na marginesie wspomnieć, że kilka lat temu parlament katolickiej Malty przegłosował ustawę dopuszczającą małżeństwa osób tej samej płci (wcześniej były już dopuszczalne związki partnerskie i adopcja przez pary jednopłciowe dzieci), a zmianę poparła nie tylko rządząca Partia Pracy, lecz także opozycyjna Partia Narodowa.
Empatycznie i pokojowo zademonstrował też swoje poglądy rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Marzoch. Nikogo nie wykluczając podtrzymał na duchu obrażaną widokiem mniejszości seksualnych większość i dał jej nadzieję mówiąc, że „nadejdzie wkrótce taki dzień, w którym ci ludzie nie będą się już pokazywać na ulicach naszych miast”. Sprawę oddał w ręce Policji, która powinna jego zdaniem „przestać się obchodzić z LGBT jak z jajkiem”. Policja Warszawa spisała się dzielnie już we wczesnych godzinach popołudniowych. Na swoim Twitterze, taka jest nowoczesna, wydała następujący komunikat: „Około godziny 14:30 na Krakowskim Przedmieściu, grupa osób zanieczyściła jezdnię na odcinku 60 metrów, rozsypując n/n proszek. Na miejsce skierowano policjantów wrd, którzy stwierdzili, że substancja stanowi zagrożenie dla ruchu pojazdów”. Proszek okazał się narysowaną kredą tęczą. Żałuję, że wcześniej nic nie wiedziałam o jego szkodliwym działaniu. Zgłosiłabym sprawę, gdzie trzeba i jeszcze ostrzegła sąsiadów. Kilka miesięcy temu taka sama proszkowa tęcza pojawiła się pod moim domem narysowana, jak naiwnie myślałam, przez bawiące się na podwórku nieświadome „tęczowej zarazy” dzieci. A tu taka dywersyjna historia, która na dodatek z niezrozumiałych powodów wywołała salwy śmiechu wśród obserwujących policyjny profil komentatorów. „Czy wszystko dobrze z jezdnią, czy nie poczuła się urażona?” – dopytywał jeden z nich. Inny zaś pytał: „A kto interweniował: formacje zmechanizowane czy konne?”. Osobiście uważam, że powinien to zrobić jakiś kapitan Żbik. Poznałam tego milicyjnego asa, bohatera kolorowych zeszytów o Milicji Obywatelskiej, w musicalu „Kapitan Żbik i żółty saturator” wystawianym w Teatrze Syrena w Warszawie. Ścigał agenta obcego wywiadu Manfreda Steifa za akt dywersji polegający na dosypaniu niebezpiecznej substancji do wody sodowej. Z proszkową tęczą też sobie na pewno poradzi. Tytuł ma się ponownie pojawić na afiszu 8 października. Tak więc jest czas na lekkie zaktualizowanie fabuły.
A w oczekiwaniu na powrót „Żbika…” proponuję zainteresować się repertuarem innych teatrów. Sezon otworzy Teatr Wielki w Łodzi „Grekiem Zorbą”. Premiera z Expressem, na którą się wybierałam miała się odbyć 11 marca. Dzień wcześniej podjęto jednak decyzję o zamknięciu teatrów. 4 i 5 września ten rewelacyjny balet w choreografii Lorki Massine’a do muzyki Mikisa Theodorakisa wraca na scenę. Zaś 16 września jednorazowo wystawiona zostanie „Ziemia obiecana” w choreografii Graya Veredona. 12 i 13 września Opera na Zamku w Szczecinie pokaże „Dzieci z dworca ZOO”, współczesny spektakl baletowy w choreografii Roberta Glumbka, oparty na światowym bestsellerze „My, dzieci z dworca ZOO”. Książka jest dostępna w Wydawnictwie Iskry, można się więc do spektaklu odpowiednio przygotować odświeżając sobie pamięć bądź sięgając po tę lekturę po raz pierwszy. Kilka dni później, 17 września, w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej odbędzie się premiera przełożonego z powodu pandemii „Korsarza” w choreografii Manuela Legris wg Mariusa Petipy w wykonaniu Polskiego Baletu Narodowego.
Czytaj też:
Pan Zaraza. Nie krzywdź i tańcz
Komentarze
Ja jestem macho. Niech kobiety mi wybaczą
„LGBT jest ideologiczną kategorią politycznego ruchu homoseksualnego i jego bardzo represyjnej ideologii, która chcąc całkowicie zmieniać społeczeństwo (rodzinę, wychowanie, prawo), musi zwalczać nawet najbardziej utrwalone społeczne zasady i przekonania”
Organizowane są kolejne protesty lewackich ekstremistów w obronie rzekomo zagrożonych praw mniejszości seksualnych. Tymczasem jedyne, co dzisiaj w Polsce jest zagrożone, to prawa katolików i innych osób wierzących, brutalnie atakowanych przez działaczy LGBT. Bandyta o pseudonimie Margot, podający się za kobietę, napadł i poturbował pokojowo nastawionego działacza pro-life, a następnie zniszczył jego samochód
Smutno mi ze neonazistowskie hasla przesladowania mniejszosci sa popularyzowane w Polsce. Cywilizowany swiat smieje sie z heteroseksualnej Rosji Putina. Prymitywizm niektorych Polakow i ich agresja skierowana na LGBT nic dobrego nie zapowiadaja. Po eliminacji mniejszosci seksualnej przyjdzie kolej na eliminacje nastepnej mniejszosci.
@Jacek NH
Panie Jacku, chyba żyjemy na innych planetach. Proponuję nie szukać wrogów tam, gdzie ich nie ma i nie snuć fantazmatów nijak mających się do rzeczywistości, bo jak się takie „zabawy” kończą wiemy dobrze z historii. Proszę przeczytać ze zrozumieniem komentarz Pana Sławomirskiego.
Pierwszy raz zgadzam się ze Slawomirskim!
Jacek zapomniał nadmienić, że zanim doszło do wiadomego incydentu, „pokojowo nastawiony działacz pro-life” długo dręczył społeczność LGBT, ustawiając pod ich domem furgonetkę z napisami zestawiającymi homoseksualizm z pedofilią, a także wyposażoną w szczekaczkę, która nadawała podobne hasła przez głośniki. Pod tym domem odprawiane były również głośne modły, których celem miało być „nawrócenie zboczeńców”.
Nie znajduje lepszego określenia na takie działanie, niż stalking. W polskich warunkach, stalkerzy łatwo mogą zagwarantować sobie bezkarność: wystarczy używać religii jako wymówki.
@Sławomirski
Też zwróciłem uwagę na podobieństwo Polski i Rosji w tym względzie. Ma ono wydźwięk wręcz ironiczny zważywszy, że uważamy się (generalnie) za lepszych od Rosjan: bardziej cywilizowanych, itd. A jednak, zupełnie prosty test z człowieczeństwa – śpiewająco oblewamy. Mówię rzecz jasna o polskim rządzie i „katolikach-okrutnikach”, którzy idą pod rękę z Putinem.
@Maciej2
Nie wiedziałam o akcjach urządzanych pod domami poszkodowanych. A był to oczywiście, charakterystyczny dla stalkingu, rodzaj uporczywego nękania. Z tą jednak moim zdaniem różnicą, że wykonywany na zlecenie Fundacji i wpisujący się w działania systemowe, przemoc, która korzysta z ochrony organów państwowych.
Pozdrawiam!
2/.
ala ma kota
@AR15
Dzień dobry! Komentarz został dopuszczony, aczkolwiek bardziej merytoryczne są milej widziane 🙂 Pozdrawiam
Wielu naszych rodakow rozumie demokracje jako rzady wiekszosci. Jest to stare atenskie rozumowanie. Obecnie na Zachodzie demokracja jest rozumiana w ten sposob ze wiekszosc gwarantuje prawa mniejszosci. Jest to sposob na unikanie konfliktow i propagowanie tolerancji. Ciekawe jakiej definicji demokracji ucza sie dzieci w polskich szkolach.
Hitler dał przykład; coś tam podpalał i obwiniał innych. To samo robią ci idioci, którzy bredzą coś o prześladowaniu katolików, a sami prześladują. Tu z kolei przykład idzie z kościoła.
Ale jeśli ma się kompletnie wyprane resztki mózgu – jak ten powyżej – a do tego jest się podgatunkiem homo sapiens, nic na to poradzić nie można.
Ewolucja jakimś dziwnym trafem faworyzuje idiotów – których jest zdecydowanie więcej.
Komentarz @Jacek NH rozbawił mnie do łez ale i przeraził. Pomyślałem ilu chorych z nienawiści jest w tym kraju „ciemiężonych katolików”.
Duda i Morawiecki doczekali sie
https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-53818948